
27 maja o 7:00 uczniowie klasy IV b z uśmiechem na twarzy, z wypchanymi plecakami zebrali się pod szkołą, aby ruszyć na wycieczkę do Krakowa. Opiekunowie grupy sprawdzili gotowość i przygotowanie ekipy do podróży i o godzinie 7:15 wyruszyli w podróż.
Plan wycieczki zawierał zwiedzanie miasta oraz wizyta w ZOO.
A tak wycieczkę opisują uczniowie:
Podróż do Krakowa minęła szybko i przyjemnie. Pan kierowca przywiózł nas pod krakowskie ZOO około godz.11. Trzy godzinny spaceru, obserwacji, fascynacji zwierzętami minęły niewiadomo kiedy. Największą atrakcją okazały się żyrafy „z przyczepionymi” ogonami, flamingi „o chudych nóżkach” i iskające się małpy.
Przemierzając alejki ogrodu, oglądaliśmy z bliska zwierzęta. „Strzałem w dziesiątkę” była możliwość karmienia królików, osłów i innych zwierząt plastrami marchewki. Bezpośredni kontakt ze zwierzęciem sprawił, iż wiadomości zdobyte podczas wycieczki na trwałe zapiszą się w naszej pamięci.
Następnie udaliśmy się pod Wawel gdzie czekał na nas pan przewodnik. Jednym z najciekawszych i najpiękniejszych obiektów na Wawelu jest Katedra. Przewodnik pokazał nam ją najpierw z zewnątrz, omawiając etapy rozbudowy i wskazując wspaniałą, złotą kopułę Kaplicy Zygmuntowskiej, po czym zabrał nas do środka. Niezliczone nagrobki królewskie otaczały nas z każdej strony. W końcu schodzimy do krypt, gdzie mamy możliwość zobaczyć trumnę Józefa Piłsudskiego oraz grób pary prezydenckiej, która zginęła w Smoleńsku.
Dziedziniec pałacowy również zrobił na nas duże wrażenie.
Na koniec idziemy odwiedzić Smoka Wawelskiego. Jak głosi legenda, bestia ta terroryzowała kiedyś króla Kraka i jego poddanych, ale dzielny szewczyk Skuba uszył wielkiego barana wypchanego siarką i podłożył go przed pieczarę gadziny. Smok połknął przynętę, a gdy ogień rozpalił się w jego wnętrznościach, wypił tak dużo wody z Wisły, że w końcu pękł.
Smok Wawelski co parę minut zieje ogniem.
Potem udaliśmy się na krakowski Rynek, gdzie bije serce tego miasta.
Przewodnik przeniósł nas na chwilę w krainę baśni, podań i legend, by wyjaśnić, dlaczego wieże nie są równej wysokości oraz co oznacza melodia wygrywana na trąbce przez hejnalistę o każdej pełnej godzinie i dlaczego zawsze urywa się w połowie. Dowiadujemy się też co nieco o pomniku Adama Mickiewicza, który stoi nieopodal..
Następnie wchodzimy do wnętrza świątyni mariackiej. Ależ tu barwnie! Przepiękne polichromie przedstawiające anioły o tęczowych skrzydłach i rozgwieżdżone niebo zaprojektowane zostały przez Jana Matejkę, a wykonywali je pod czujnym okiem mistrza jego uczniowie, m.in. Józef Mehoffer i Stanisław Wyspiański. Ogromne wrażenie zrobił na nas też ołtarz główny autorstwa Wita Stwosza, który jest największym gotyckim drewnianym obiektem tego typu na świecie. Gigantycznych rozmiarów, niezwykle precyzyjnie wykonane rzeźby obrazują historię zaśnięcia, wniebowzięcia i koronacji Najświętszej Maryi Panny.
Po odsłuchaniu hejnału rozstaliśmy się z przewodnikiem i udaliśmy się w drogę powrotną.
W busie, pomimo zmęczenia, dopisywały humory i wzajemnie dzieliliśmy się wrażeniami z wycieczki. Pani Agnieszka przeprowadziła quiz dotyczący ciekawostek, które mieliśmy okazje usłyszeć bądź odczytać podczas zwiedzania Krakowa. Konkurs piosenki na utwór z tekstem zawierającym nazwę zwierząt nie miał końca. Rywalizację wygrały dziewczyny. Hitem był utwór „Jedziemy do ZOO” w wersji angielskiej jak i polskiej.
O 21 zakończyliśmy szczęśliwie naszą wycieczkę.
Serdecznie dziękujemy Pani Lidzi i Panu Wojtkowi oraz naszym nauczycielom, którzy czuwali nad nami podczas całej wycieczki. Do następnego wyjazdu już odliczamy dni.