https://mzs3krosno-my.sharepoint.com/:f:/g/personal/sp7zdj_mzs3krosno_edu_pl/Ei-IAGqpncRPnl0X9cHoLtgBNApTEiX_azMIirao69m6eg?e=Ka5OFz
Wierszowana relacja z rajdu - Węglówka Dół – Czarny Dział - Węglówka
Rajd
8 października, gdy zegar zaczął tykać,
trzeba było wstać i szybko zmykać.
Kanapka, termos i czerwona czapka
trafiły do mojego, małego plecaka.
Z rodzicami się pożegnałam.
Czy na pewno niczego nie zapomniałam?
Wszystko poszło, tak jak chciałam,
i zamiast do szkoły na lekcje na rajd do Węglówki się udałam.
Autobus podjechał, wszyscy wsiadamy.
Czy przejść całą trasę rady damy?
Po drodze przewodnik do nas dosiada,
legendy o Czarnorzekach głośno opowiada.
Po pół godzinie dojeżdżamy,
pod wielką górą wysiadamy.
I tak zaczyna się nasza wędrówka,
a pani mówi, że wszystko dla naszego zdrówka.
Na placu czeka autokar spory,
przybyły też dzieci z innej szkoły.
Wyruszamy szybkim marszem, równym krokiem,
aby zdążyć tuż przed zmrokiem.
Drzewa, krzaki, koleiny,
to jest to co teraz widzimy,
Wielkie błoto jest na drodze,
lecz każdy omija je jak może.
Pan przewodnik nas prowadzi,
którędy iść nam szczerze radzi.
Z góry przed nami - piękne widoki,
Po sam horyzont szeroki.
Krajobraz jest jak z bajki,
Tylko brak kota co kurzy fajki.
W zastępstwie krowa w bordowe kropki,
każdy chce zrobić z nią sobie fotki.
Ten co zmęczony i wyczerpany,
pije swą wodę jak zakochany.
Już się nie mogę doczekać ogniska,
z którego iskierka wysoko pryska.
Kończymy marsz, parking już blisko,
do zapalenia zostało tylko ognisko.
Pani rozdaje uczniom kiełbaski,
aż ślinka cieknie i słychać mlaski.
Gdy kiełbasa zjedzona to konkurs się zaczyna,
wszyscy są tutaj jak wielka rodzina.
Długopis, kartka i piszę odpowiedzi,
każdy się czuje jak na spowiedzi.
Chwila przerwy, do domu wracamy,
autobusem do taty i mamy.
Już za moment dojeżdżamy,
a pod szkołą się żegnamy.
I tak się kończy ta wielka wyprawa,
była to dla nas świetna zabawa!
Anna Dębicka